18 listopada 2012

Rozdział 5

* Oczami Sue *
Rano obudziły mnie promienie słoneczne przebijające się przez zasłony, których nie zasłoniłam do końca. W apartamencie było bardzo cicho. Pewnie Alex i Caroline jeszcze sobie śpią. Skoczę chyba do sklepu. Kupię coś do picia i trochę słodyczy bo dawno, dawno nic słodkiego oprócz posłodzonej herbaty nie pozwolili nam jeść i pić. Mam zamiar kupić wodę i soki, bo alkoholu mi nie sprzedadzą. Pełnoletnia jeszcze nie jestem, ale niedługo mam urodziny. Znaczy za pół roku jest moja 18-stka. Ubrałam luźny T-shirt i czarne rurki, zamknęłam śpiochów i wyszłam. Było przed 9. Stwierdziłam, że nie pojadę taksówką tylko metrem. Oczywiście ubrałam okulary bo gdybym zapomniała to do apartamentu wróciłabym wieczorem ! Wchodząc do sklepu postanowiłam nie rzucać się w oczy - na marne. Fani robili sobie ze mną zdjęcia i dawałam im autografy. Pogadałabym z nimi dłużej, ale na 10 musimy być w studio bo nagrywamy. Naprawdę to nagrywamy dziś od 11 ale musiałam im tak powiedzieć bo bym zakupów nie zrobiła. Poszłam bez ochroniarzy – za co nakrzyczała na mnie Alex. Kupiłam soki, wodę i karton batonów oczywiście jeszcze żelki. Z powrotem wróciłam pieszo. Wstąpiłam jeszcze na kawę do Starbucks'a.

Szłam dość szybko więc w niecałe 15 minut znalazłam się w hotelu. Otwierając drzwi byłam pewna, że dziewczyny już się obudziły i jedzą śniadanie. Jednak one jeszcze smaczne spały. Muszę je obudzić ! Weszłam do pokoju Caroline i delikatnie zaczęłam ją szturchać i mówić „ Wstawaj Ca, już jest dość późno musimy jechać do studia. Wstawaj już ”. Gadać do niej jak do słupa, a słup jak dupa. Zero reakcji. Poszłam do sypialni Alex. Spała na środku łóżka, a obok niej notatnik, książka, tablet i telefon. Pewnie coś planowała i zasnęła. „ Alex kochana wstawaj niedługo musimy być już w studio.” - nic. „Wstydź się ! Żebym ja musiała własna menagerkę budzić ?! Obetnę ci wynagrodzenie !” - wykrzyczałam jej do ucha. Obudziła się momentalnie. Ubrała się i od razu zaczęła dzwonić. No to została jeszcze Caroline. Ponownie najpierw byłam delikatna. „ Caroline wstawaj już, najwyższy czas aby podnieść swoje zacne cztery litery i szykować się na wyjście do studio” - znowu nic. Czas przejść do drastyczniejszych metod.

Sue : Caroline ! Jak zaraz nie wstaniesz to opublikuje twoje kompromitujące zdjęcia z wczorajszej imprezy !
Caroline : Że co ?!
Sue : Wstajesz, czy publikować ?
Caroline : Już, już. Nie wstawiaj !
Sue : Nie miałam nawet zamiaru, nie posiadam nawet takich zdjęć !
Caroline : O ty ..
Alex : Caroline nie próbuj nawet ! Byś lepiej się ubrała a nie mi się tu wygrażasz ! Za godzinę już macie nagrywać !
Sue : Ja wstałam szybko, mimo bólu głowy po wczorajszej imprezie.
Alex : Ja nie narzekam na samopoczucie, ale owszem zaszalałyśmy wczoraj dziewczyny szczególnie Caroline !
Caroline : Oj nie przesadzaj. Parę drinków tylko wypiłam !
Sue : O parę za dużo, wiedziałaś przecież, że na drugi dzień nagrywamy !
Caroline : Oj tam, nic mnie nie boli.
Alex : Na pewno ?
Caroline : No nic oprócz głowy !
Sue : Ale to jednak coś !
Caroline : Dajcie mi tabletkę bo nie wytrzymam. Rozsadzi mi głowę !
Alex : Było się pohamować !

Taksówka podjechała punktualnie. Wbiegłyśmy szybko, aby nie robić zamieszania z fanami. Nagrywanie czas zacząć. Nagrywamy dopiero trzy tygodnie, a już niedługo premiera. Może wydawać się, że szybko. No fakt, ale zarząd kazał nam napisać do tego albumu w UK tylko cztery piosenki bo reszta to piosenki, które skomponowałyśmy z Caroline w Polsce. Nagrywanie jest długie i uciążliwe, ale i fajne. Czasami biegamy z Caroline w przerwach nagraniowych po całej wytwórni. Krzyczymy, śmiejemy się z nabieranych osób, rozdajemy autografy przed studiem. Jest świetnie. Nie zamieniłabym tych chwil na nic innego.

* Oczami Caroline *

Nagrywanie czasami przedłuża się do godzin nocnych, albo nagrywamy już od 6 nad ranem. Uwielbiam ludzi z którymi współpracujemy. Ostatnio Alex kłóciła się z mężczyzną od mikrofonów. Powiedziała mu, że jak nie przesunie tych mikrofonów to ona coś mu zrobi. On nie przesunął, a Alex otworzyła okno i krzyczała „ Ej przechodnie, fani i turyści znacie tego Davida od mikrofonów ?”. Oni jej odpowiedzieli, że nie wiedzą nawet kto to. Niestety zemsta na kolesiu od nagłośnienia jej nie wyszła, a my nie mogliśmy się powstrzymać od śmiechu. Nie wiem co byśmy zrobiły bez Alex. Ona jest świetna, potrafi rozbawić, pocieszyć, załatwić nasze sprawy i czasami nakrzyczeć – ale za to ją uwielbiamy.

Skończyłyśmy nagrywać po 2 w nocy. Nie byłam śpiąca ale Alex i Sue bardzo. Może to dla tego, że spałam najdłużej ? Wchodząc do apartamentu (czyt. ledwo się do windy doczołgały ) Sue stwierdziła, że kawa to jest to co ją pobudzi do życia. Alex i Sue piły kawę, a ja usiadłam na kanapę i rozmyślałam co zrobić.
Sue : Caroline ?
Caroline : Czego ?
Sue : Co obejrzymy ?
Caroline : Nic.
Sue : Ale jak to nic ?
Caroline : Nic bo zrobimy mini PARTY HARD !
Alex : Co ?! O Boże tylko nie to !
Caroline : Oj tam nikogo znanego nie zaprosimy !
Alex : To kogo masz zamiar zapraszać ?
Caroline : Oj sporo ich …

Imprezę przerwało pukanie o drzwi. Sue ściszyła muzykę połowa ludzi uciekła do pokoi. Drzwi otworzyłam ja, chociaż nie chciałam. Moim oczom ukazał się policjant. Alex zbladła, a Sue szybko uciekła schować się do szafy. Widok Sue wciskającej się do szafy w holu był bezcenny. Dobrze, że policjant tego nie zauważył.
Policjant : Co się tutaj dzieję ?! Inni mieszkańcy skarżą się na zakłócanie ciszy nocnej o 4 nad ranem.
Alex : Przepraszamy panie władzo. Już kończymy te spotkanie.
Policjant : Drogie panie myślą, że im się skończy na pouczeniu ?
Alex : Panie władzo, nikt z nas tu nie chcę wybuchu skandalu.
Policjant ; Jakiego skandalu ? Co pani mówi ?
Alex : Nazywam się Alex Odell i jestem menagerką Caroline i Sue - początkujących gwiazd muzyki.
Policjant : A wy jesteście z Polski ?
Sue wychodząca z szafy : Tak panie władzo, jakiś problem ?
Policjant : Wręcz przeciwnie, ja też jestem polakiem. Przeniosłem się z rodziną do Londynu z powodów zawodowych. Wy chyba w polskiej edycji X-Factora byłyście prawda ?
Sue : Skąd pan wie ?
Policjant : Bo was oglądałem.
Alex ; Więc naprawdę, możemy zakończyć na pouczeniu ?
Policjant : Najpierw wszyscy goście opuszczą ten apartament.
Sue : Dobra ludzie dzięki, że przyszliście ale musicie już iść. Pa pa.
Policjant : Jeszcze jedno, dacie mi autograf dla córek. Głosowały i kibicowały wam w trakcie show.
Alex : Oczywiście, Sue idź szybko po długopis.
Policjant : Nie trzeba ja mam.
Caroline : Jak się nazywają ?
Policjant : Lidia i Kasia.
Sue : Dobra tutaj są autografy z dedykacjami.
Policjant : Dziękuje bardzo. Daruję wam to przewinienie za które zapłaciłybyście pokaźną sumę i wezwaniem do sądu !
Alex : Dziękujemy i jeszcze raz przepraszamy.
*trzask drzwiami*
Alex : Dziewczyny już nigdy żadnej imprezy w tym apartamencie nie będzie, dobrze ?
Caroline i Sue : Dobrze Lexi !
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
O JEJCIU ! Już 400 wyświetleń ! dzięki :
wiem, że chociaż czytacie te opowiadanie xd

2 komentarze: